Witam wszystkich forumowiczów.
Mam kilka pytań zwiazanych z miomi pyszczakami a dokładnie jedna samica która obecnie inkubuje ikrę.
Ilość jaką posiadam pyszczaków to 8szt w dość mało szczęsliwym zestawie a mianowicie 5 samców i tylko 3 samice. Jak już wspomnialem obecnie jedna inkubuje ikre i robi to już drugi raz. Niestety za pierwszym razem nic z tego nie wyszło i po około 3-4 tgodniach nie doczekałem się narybku. Teraz chciałbym uniknąc takiej sytuacji i moje pytanie jest co mam takiego zrobić żeby doszło do finalizacji inkubacji.
1. Czy odseparować samice na czas inkubacji do kotnika?
2. Czy zmniejszenie temperatury bedzie miało wpływ na sama inkubacje i zmniejszy to "zaloty" samcow (zaznacze ze samce dalej robia podchody do juz inkubujacej samicy)
Jakie rozwiązanie bedzie najodpowiedniejsze w tej sytuacji?
Z gory dziekuje za pomoc
Mam kilka pytań zwiazanych z miomi pyszczakami a dokładnie jedna samica która obecnie inkubuje ikrę.
Ilość jaką posiadam pyszczaków to 8szt w dość mało szczęsliwym zestawie a mianowicie 5 samców i tylko 3 samice. Jak już wspomnialem obecnie jedna inkubuje ikre i robi to już drugi raz. Niestety za pierwszym razem nic z tego nie wyszło i po około 3-4 tgodniach nie doczekałem się narybku. Teraz chciałbym uniknąc takiej sytuacji i moje pytanie jest co mam takiego zrobić żeby doszło do finalizacji inkubacji.
1. Czy odseparować samice na czas inkubacji do kotnika?
2. Czy zmniejszenie temperatury bedzie miało wpływ na sama inkubacje i zmniejszy to "zaloty" samcow (zaznacze ze samce dalej robia podchody do juz inkubujacej samicy)
Jakie rozwiązanie bedzie najodpowiedniejsze w tej sytuacji?
Z gory dziekuje za pomoc