Mój teleskop ma raz napady wilczego głodu a raz nie ma ochoty na jedzenie. Nie wiem co już jej wciskać a teraz skapitulowałam. Nie jest chora, nie ma zmian skórnych , zachowuje się jak zawsze... Jedyne co jeszcze zaobserwowałam że pływa na bardzo małym obszarze jakby sie bała pływać po całym akwarium(jak ja raz przeniosłam do mniejszego pływała po całym- w czasie czyszczenia bo mi się ślimaki wdały a tego sie brzydzę) A gdy znów ja dałam do większego znów to dziwne zachowanie. Właśnie wtedy tez zaczęła mniej jeść. Na razie zwalam to na charakter. Ale nie wiem co zrobić? Albo przenieść ją na stałe do mniejszego albo jakoś ją namówić na tamto. Albo przegłodzić ja i nasypać w drugim końcu akwarium jedzenie?

jest para kirysków z dzieckiem i wiecznie żywy ślimak.
Dziś zjadła pokarm i żeruje w swoim miejscu, ba nawet na swoje larwy się skusiła. Przyznam że liczyłam że gdzieś coś z łuskami będzie nie tak albo kolor straci na intensywności, kazałam ją domownikom oglądać bo mogę być ślepa. Ale jedyna jej wada to te zdeformowana soczewka na lewym oku od urodzenia. Płetwy w dobrym stanie. Spróbuje coś sprawdzić i zobaczę jej reakcje. A że welon wiecznie głodny jest to raczej zależy od ryby Zosia dbała o linię w porównaniu do jej kolegi.

Zrobiłam przetasowanie w akwariach(mam ich troszkę) i dałam ją do starego akwarium i zaczeła rozrabiać... no i dostała takiego apetytu że i roślinki zaczeła podjadać i pływać. Będę szczera jej zachowanie przypomina mi zachowanie Gurami całuśnego (sztuk 1) która miała jakby lęk przed dużymi miejscami. Wiem że to zabrzmi dziwnie ale ona się bała zapuszczać dalej i dopiero w mniejszym akwarium się uspokoiła. (już to przebolałam że trzeba było kolejne akwarium kupić - a mam ich 5 w różnych litrażach). Dobra to poproszę o radę bo juz sama nie wiem, dac ją do tego dużego czy zostawić ją tam? Troszkę szkoda że tylko tam kiryski zostały na takie duże akwarium... ale z drugiej strony czy warto ją męczyć jak tam się źle czuła?
Pochwalę się że jak dostała komary to tak zajadała że az miło patrzeć :]
Ja welonkę karmię dwa razy dziennie. Bojownika tak samo chyba że ma ochotę podjeść (równiez miłośniczka komarów), pielęgniczki ramireza wolą jeść 4 razy dziennie i się dopominają a kiryski raz dziennie. Gurami dwa razy dziennie i ma towarzystwo glonojada (pana filtra- bo tylko przy filtrze siedzi i zajada resztki) a z całej tej ekipy tylko gupiki są dość żywe i bez jakiś dziwnych zachowań)

Nie wiem co mam z nią zrobić. Brat mówi bym ją na razie zostawiła w mniejszym jak on Gurami i nie męczyła jej psychicznie. Ale naprawdę nie wiem co mam z nią już robić.

Ja mam rybe ok.5 cm i trzymam ja w akwarium 15 l.
Jezeli twoja ryba plywa, je, i normalnie sie zachowoje mozesz ja jeszcze tam przetrzymac.
Co prawda nigdy nie wiadomo czy zdechnie czy nie, moja jedna zdechla po tygodniu.